Amin Amin
82
BLOG

Głosuję na Jarosława Kaczyńskiego. Bez mrugnięcia okiem.

Amin Amin Polityka Obserwuj notkę 0

     Gdyby wybory odbyły się przed 10 kwietnia zapewne zostałbym w domu: w kwestiach gospodarczych obaj kandydaci są porównywalnie szkodliwi, obaj nas zaganiali do UE, obu się podobają przymusowe ubezpieczenia i nie widzą nic niestosownego w wielu innych socjalistycznych wynalazkach. Żaden z nich nie rozpatruje przyszłości Polski w perspektywie dłuższej niż jedna kadencja. Przed 10 kwietnia nawet bym się nie zbliżył do lokalu wyborczego.

     Niemniej wybory odbywają się po 10 kwietnia i Kaczor ma mój głos.

     Od razu może disklajmer: nie wierzę, że to był zamach, a wersję z 'błędem pilota' jako głównym wątkiem uważam za bardzo prawdopodobną. Nie wykluczam innych wersji, ale ta akurat przemawia do mnie najbardziej.

    Nic to jednak Bronisławowi Komorowskiemu nie pomoże. Chcę by prezydentem Polski był człowiek któremu zależy na wyjaśnieniu sprawy. Jarosławowi Kaczyńskiemu i PiS bez wątpienia zależy. A jak sprawa wygląda z PO i Bronisławem Komorowskim?

    Oto co powiedział Bogusław Klich 19 dni po katastrofie (za money.pl):

"Pytany o to, czy Polska zwróci się do NATO o zdjęcia satelitarne terenu katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, szef MON powiedział, że taka możliwość będzie rozważona, ale zaznaczył, że nie wie, w czym miałoby to pomóc.

- Jeśli chodzi o te sprawy, to rozważymy taką możliwość, natomiast nie bardzo wiem, czemu mogłyby służyć zdjęcia satelitarne tego terenu, skoro mamy przecież doskonałą, naszą własną wiedzę o tym, jak ten teren jest skonfigurowany - wyjaśnił."

     I faktycznie w ten sposób wyjaśnił wiele. Wyjaśnił mi np, to że nie zadzwonił do naszych sojuszników z NATO zaraz po otrzymaniu tragicznej wiadomości i nie poprosił o monitoring satelitarny miejsca zdarzenia (Przypuszczam, że satelity szpie... pardon: meteorologiczne naszych sojuszników mogły zapewnić stałą transmisję live z kilku dogodnych ujęć. Ale gdyby nawet to moje przypuszczenie było niesłuszne i NATO nie było w stanie monitorować terenu katastrofy non stop to chyba byłoby w stanie robić jedno zdjęcie na pół godziny? Na godzinę?) Jednak ani nasz rząd ani nasz p.o. prezydenta nie wpadł na ten pomysł. Ani wtedy, ani nawet 18 dni później.

     Mam na to dwa wyjaśnienia (jeśli ktoś ma jakieś inne to będę wdzięczny):

1. Chłopaki nie chcieli się dowiedzieć co się dzieje w Smoleńsku po katastrofie. Nie interesowało ich co kagiebiści robią ze szczątkami ofiar i szczątkami samolotu, ani jak przebiega zabezpieczanie miejsca zdarzenia.

2. Chłopaki chcieli się tego wszystkiego dowiedzieć ale postanowili nie zawracać głowy naszym sojusznikom i zapytać kagiebistów licząc na szczerą odpowiedź. Weryfikacja danych otrzymanych przez Rosjan nawet im przez myśl nie przemknęła.

    I sam nie wiem, która wersja jest dla chłopców z PO gorsza...

    Tak czy owak (pominę tu drobiazgi: kłamstwo Kopacz o ziemi przekopanej na metr w głąb, "Sugerowałbym zachowanie umiaru w tworzeniu atmosfery, że oto gdzieś znaleziono kawałek ubrania", archeologów którzy już już jadą na miejsce katastrofy, i inne takie) PO nie nadaje się do zbadania tej sprawy: dyskwalifikuje ich albo dziecięca naiwność albo zła wola.

    Chcę, żeby Jarosław Kaczyński miał wgląd we wszystkie dokumenty dotyczące katastrofy. Chcę, żeby patrzył PO na ręce. To daje szansę na wyjaśnienie sprawy. Prezydent Bronisław Komorowski te szanse redukuje.

 

Amin
O mnie Amin

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka