Rzeczpospolita z 11 czerwca 2011:
"Z nieoficjalnych informacji wynika, że Pasionek miał prosić Amerykanów o pomoc w uzyskaniu dowodów – zdjęć satelitarnych z 10 kwietnia. Nasi prokuratorzy ich nie otrzymali, a są istotne. Pokazują rozmieszczenie urządzeń na lotnisku przed, w czasie i po katastrofie."
Pan Jacek Cichocki, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (Stenogramy sejmowe z 65 posiedzenia, 29 kwietnia 2010, strona 139, format pdf):
"Wreszcie krótka odpowiedź, jeżeli chodzi o sprawy związane ze zdjęciami satelitarnymi NATO. Jak państwo wiecie, NATO nie posiada własnych satelitów, satelity posiadają poszczególne kraje natowskie. Służby podległe Ministerstwu Obrony Narodowej skorzystały z możliwie najszybszego trybu otrzymania zdjęć satelitarnych od jednego z krajów natowskich i takie zdjęcia zostały nam niezwłocznie przekazane po skierowaniu tej prośby do tego kraju. Zatem takimi zdjęciami strona polska dysponuje i jeżeli zaistnieje taka potrzeba, również zostaną one udostępnione prokuratorom czy komisji.(...) Chciałbym też powiedzieć, że tym krajem oczywiście były Stany Zjednoczone."
Ja jestem prosty człowiek i na mój prosty rozum z tych tekstów wynikają 3 warianty:
a) Rzeczpospolita pisze nieprawdę i wcale nie chodziło o zdjęcia bo zdjęcia prokuratura od dawna ma, lub
b) Pan Cichocki bezczelnie kłamał przed Sejmem, mówiąc, że Polska zdjęcia otrzymała, lub
c) Pan Cichocki mówił prawdę, rząd ma zdjęcia satelitarne i udostępniłby je gdyby prokuratura poprosiła, ale prokuratura bezczelnie sabotuje śledztwo ignorując materiał dowodowy do którego dostęp mogłaby uzyskać w ciągu paru godzin.
Oczywiście żaden zdrowy na umyśle człowiek nie może brać pod uwagę wariantów b i c. Jak można w ogóle pomyśleć, że nasza niezależna i fachowa prokuratura sabotuje śledztwo, albo że nasz rząd kręci, manipuluje i bezczelnie kłamie? Tak pomyśleć zdrowemu człowiekowi niepodobna...
Pozostaje mi wariant a oznaczający, że łajdacka Rzeczpospolita oczernia organy władzy państwowej: albo pana Jacka Cichockiego - że niby nakłamał Sejmowi, albo prokuraturę - że niby sabotuje śledztwo.
I dlatego jestem pewien, że dziś, a najdalej w poniedziałek, rząd i prokuratura zdemaskują kłamców z Rzeczpospolitej i zażądają od szmatławej gazety zaprzestania rozpowszechniania oszczerczych tekstów. Kto wie, może nawet w ruch pójdzie paragraf 212?
Bo przecież nie będą milczeć?
Milczenie mogłoby rozszerzyć grono oszołomów uznających, że to Pan Cichocki lub prokuratura są nie ten teges, a tego byśmy nie chcieli, prawda?
Amin