Funkcjonariusze PO dezawuują Białą Księgę twierdząc, że Antoni Macierewicz nie miał dostepu do materiału dowodowego.
Jednocześnie jednym z zarzutów stawianych prokuratorowi Pasionkowi było udostępnianie pisowcom tego materiału.
Wychodzi na to, że funkcjonariusze PO nie wierzą, że prokurator Pasionek przekazywał materiały pisowcom. No bo chyba nie można na poważnie twierdzić, że prokurator Pasionek przekazywał materiały pisowcom i że pisowcy nie mieli dostepu do materiału dowodowego. Czy można?